RECENZJA; „Plamek i Brudek”

Poznajcie Plamka i Brudka, dwie bakterie o nietuzinkowych upodobaniach smakowych i zapachowych. Obydwoje kochają kakao szambao i smrodliwe torty, ponadto obaj nie znają dokładnych dat swoich urodzin. Uwielbiają za to wspólne świętowanie i prezenty, zatem nie widzą przeszkód, by obchodzić urodziny kilka razy do roku. Jednak niech Was nie zwiedzie ich sympatyczne usposobienie!

Plamek i Brudek to osobniki, których lepiej unikać. Tytułowe kakao szambao gotowali w dziurawym zębie Lotka – chłopca, który kochał czekoladę, ale nienawidził mycia zębów. Łatwo się domyślić, że kulinarne wyczyny dwóch baterii przyprawiły Lotka o ogromny ból. Wystarczyło tylko, by Lotek umył zęby, a Plamek i Brudek nie zdążyliby rozpocząć swoich kulinarnych wyczynów. Również mała Dorcia padła ofiarą poczynań dwóch bakterii.

Tym razem wszystko wydarzyło się przez brudaśne urodziny felernej dwójki przyjaciół. Dorcia nie lubiła mycia rąk, zatem Plamek i Brudek zorganizowali przyjęcie pod paznokciem niczego nieświadomej dziewczynki. W ramach prezentu urodzinowego zarazki otrzymały dwa żwawe zwierzątka – Kaszlaka i Gilka, to właśnie one przyniosły Dorci niemały problem. Co wydarzyło się dalej musie przekonać się sami!

Książka tylko z pozoru wydaje się być zabawną historyjką o dwóch bakteriach i ich obleśnych perypetiach. W rzeczywistości, to najprawdziwsza historia o tym jak ważna jest higiena. Te dwa opowiadania skutecznie nauczą Wasze pociechy regularnego mycia zębów oraz rąk. W końcu nikt nie chce, by Plamek i Brudek kolejną imprezę urodzinową urządzili właśnie u niego.

(KJ)