Przypominamy o przerwach technicznych, podczas których biblioteka jest zamknięta dla czytelników.
W poniedziałki i wtorki od 15.00 do 15.20, w pozostałe dni od 12.00 do 12.20.
infamia – [łac. hańba, niesława] – stosowana w średniowieczu i epoce nowożytnej tzw. kara na czci, wymierzana za najcięższe przestępstwa takie jak herezja czy zbrodnia zdrady kraju, polegająca na pozbawieniu majątku i ochrony prawnej.
W społeczności Romów za infamię grozi kara całkowitego wykluczenia z rodziny. A wiadomo, że dla Roma rodzina to rzecz święta.
„Infamia” to tytuł bardzo dobrze ocenianego serialu produkcji Netflixa z 2023 roku, który otwiera nam drzwi (a w rezultacie także i umysł!) do świata Romów.
Nie wiem czy w języku polskim istnieje słowo bardziej naszprycowane stereotypami jak słowo „Cygan”. Zlepek pięciu liter za którymi kryje się: hierarchia, patriarchat, tabory, złoto, taniec, śpiew, wolność. Przede wszystkim jednak widzimy Romów jako tych, którzy wszędzie chodzą grupami, mają masę gotówki (na pewno zdobytej nielegalnie), są hałaśliwi i mieszkają w domach okapujących złotem. Co jednak wiemy o Romach, co wykracza poza stereotypy? Gdzie zaczyna się wiedza, a kończy uprzedzenie?
Sukces ma wielu ojców, a za serial „Infamia” odpowiada kilkoro scenarzystów i reżyserów, jednak na sam pomysł jego stworzenia wpadła dziennikarka i dokumentalistka Anna Maliszewska. To głównie dzięki niej zostajemy zaproszeni do świata Romów, który zwykle pozostawał zamknięty dla „nie-swoich”.
„Infamia” to jednak nie tylko serial o życiu i obyczajowości Cyganów. Ich regułach, znaczeniu rodziny, hierarchii przy stole, aranżowanym małżeństwom, bogactwie i religii. To przede wszystkim produkcja o uprzedzeniach, niesprawiedliwości i stereotypach, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Hasłach zasłyszanych w młodości, powtarzanych bezrefleksyjnie. Młodych ludziach, którzy przeciwstawiają się swoim rodzicom. Miłości, wartości danego słowa i honorze. Wszystko to (ukazane za pomocą pięknych zdjęć) zobaczymy w „Infamii”.
Główną bohaterką jest Gita, która wraca z „wygnania” (narzuconego przez romską rodzinę) ze swoimi rodzicami i młodszym rodzeństwem z Wielkiej Brytanii. Dziewczyna żyjąca od lat na Wyspach, gdzie panuje wszechobecne multi-kulti nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. W tak zamkniętej, wytykanej przez Polaków społeczności, gdzie panują rygorystyczne reguły, a do stołu kobieta nie ma prawa usiąść z rozpuszczonymi włosami. W dodatku dziewczyna marzy o karierze raperki, natomiast cygańska rodzina ma dla niej zupełnie inny plan.
Muzyka za którą odpowiada Łukasz Targosz to jeden z najmocniejszych atutów tej serii. Zofia Jastrzębska wcielająca się w postać Gity oraz Sebastian Łach, który gra jej ojca spisali się DOSKONALE. Aktorka jest elektryzująca, zarówno w „Infamii”, jak i „Kolorach zła; Czerwień” (również do obejrzenia na Netflixie). Jestem przekonana, że jeszcze o niej usłyszymy.
Serial otwierający furtkę do nieznanego świata, przemyślany, dający do myślenia i pełen wartości. Polecam.
(MS)