RECENZJA; „Tańczące Światła”

Yuval Zommer  Tańczące światła

Bardzo często słyszymy: Nie oceniaj książki po okładce. A jednak to okładka w pewnym sensie decyduje, czy chcemy daną książkę wziąć do ręki, przeczytać, smakować. A jeżeli do tego dołożymy cudownie brzmiący tytuł?

Czym są owe tańczące światła? To złoty pył, który dzięki delikatnym powiewom wiatru przemieszcza się od Słońca w kierunku Ziemi. I kiedy już pokona chmury, śnieżyce i deszcze, i kiedy dotrze do Ziemi, rozpoczyna swój taniec, rozpoczyna się spektakl!

Na niebie pojawiają się błyszczące, mieniące się kolorami pasma słonecznego pyłu. Ludzie i zwierzęta obserwują to z zachwytem, wszystkich łączy magia i podziw dla przyrody. Każda strona to obraz, na którym można zobaczyć ludzi Arktyki, zwierzęta, ośnieżone gałązki drzew, i oczywiście zachwycać się tańczącymi światłami. Z każdą stroną rośnie pragnienie uczestnictwa w tym widowisku. Do tego tekst – oszczędny, ale doskonale uzupełniający cudowne ilustracje.

Zawsze możemy sięgnąć do naukowych opisów czy wyjaśnień zjawiska tańczących świateł, ale…:Czy nie byłoby cudownie zobaczyć, jak „I starzy, i młodzi patrzą na nas z Ziemi w blasku barwnej zorzy pięknie zjednoczeni.”

BS