Biblioteka Miejska w Luboniu
PON-WT
12.00-19.00
ŚR-PT
8.00-15.00
SOBOTA
8.00-15.00

Przypominamy o przerwach technicznych, podczas których biblioteka jest zamknięta dla czytelników.
W poniedziałki i wtorki od 15.00 do 15.20, w pozostałe dni od 12.00 do 12.20.

RECENZJA: YouTube; Jakub Patecki zdobywa Everest


Nie od dziś wiadomo, że my Polacy znamy się na wszystkim. Każdy z nas jest wybitnym trenerem, znawcą ruchu drogowego oraz medycyny. Gdy natomiast w górach wysokich zdarzy się tragedia stajemy się wybitnymi specami od himalaizmu. Tak było między innymi po tragedii w 2018 roku na Nanga Parbat i śmierci Tomasza Mackiewicza. Zdobył 8-tysięcznik wspólnie z Francuzką Elisabeth Ravioli, jednak nie przeżył zejścia i kobieta musiała zostawić go, wierząc, że pomoc nadejdzie. Spoglądając na komentarze pod artykułami odnosiło się wrażenie, że właściwie połowa Polaków z łatwością śmiga po górach powyżej 6 tysięcy metrów i to bez tlenu, a tragedii można było łatwo uniknąć.

Czystym przypadkiem trafiłam na trzyodcinkowy film dokumentalny na temat zdobycia Everestu przez Jakuba Pateckiego. Wcześniej nie słyszałam o youtuberze, więc do oglądanych materiałów podchodziłam bez żadnych oczekiwań, z czystą głową.

Gdybym miała jednym, krótkim słowem podsumować napisałabym: WOW. Ogromny szacunek nie tylko za zdobycie najwyższej góry świata, ale najwyższej jakości zdjęcia i materiał filmowy. Ujęcia z drona wprawiają w osłupienie oddając majestat i piękno Himalajów.

26-latek połączył zdobywanie Everestu z akcją charytatywną dla dzieci chorych na raka. Jego wyczyn sprawił, że udało się zebrać 800 tysięcy złotych dla potrzebujących. Sportowiec w trzech ponad godzinnych materiałów prowadzi nas krok po kroku na najwyższych szczyt Ziemi. Przy okazji bez krępacji odpowiada na każde, nawet najdziwniejsze pytania swoich widzów, „sprzedaje” ciekawostki i nagrywa, nawet w najgorszych dla siebie momentach. Na własne oczy widzimy czym konkretnie jest choroba wysokogórska, jak działa na nas brak tlenu. Filmy są najlepszym dowodem na to, że nie wystarczy jedynie dobrze przygotować się „na Everest”, mieć świetną kondycję i znać się na wspinaczce. Everest jest NIEOBLICZALNY i może wydarzyć się wszystko (co jest dokładnie pokazane w trzecim odcinku: „Atak szczytowy”).

Co może zaskakiwać, ale samo wejście na najwyższy szczyt świata nie jest najgorsze. 90% wypadków ma miejsce przy schodzeniu. Patecki „po drodze” miażdży niejeden mit. Podczas seansu wiele rzeczy mnie zaskoczyło, jednak najbardziej oburzył fakt podkradania butli z tlenem. Jest to dla mnie absolutnie niezrozumiałe jak można wysłać drugiego człowieka na pewną śmierć.

Nie jestem wielką fanką Youtuba, ale cieszę się, że nie jest to jedynie wylęgarnia patostreameró.  Młodzi ludzie maja okazję zainspirować się ambicją, zawalczyć o to, żeby zdobyć swój szczyt (a pamiętajmy, że każdy z nas ma swój Everest). Patec ma milion subskrybentów, więc jest kogo inspirować.

 

Odcinek pierwszy znajdziecie tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=vIPel70T3II

(MS)